Prosty język. Plain language. Lenguaje claro. Linguagem simples. Leichte Sprache.
Co to tak właściwie jest? I o co tu chodzi?
WSTĘP DO PROSTEGO JĘZYKA
Prosty język jest ze mną dłużej, niż myślałam. Już na studiach tłumaczeniowych spotkałam się z pojęciem „Simple English”, a prosta polszczyzna pojawiła się na mojej orbicie kilka lat temu.
W moim dziesięcioletnim doświadczeniu zawodowym mam co rusz do czynienia z labiryntami słów. I wcale nie są to teksty literackie. Z biegiem lat nauczyłam się oferować prostotę jako wartość dodaną mojej usługi. Jako redaktorka i jako tłumaczka proponuję, by teksty upraszczać i porządkować zawarte w nich myśli i informacje. Idea prostego języka kiełkuje więc we mnie już długo.
Jednocześnie sama nie jestem zawsze wolna od zawiłości i zdarza mi się wpadać w jej pułapki. Dlatego na początku tego roku postanowiłam wziąć udział w kursie prostej polszczyzny dla tłumaczy, który zorganizowała szkoła Textem we współpracy z agencją Contelia. To pozwoliło mi nadać strukturę temu, co już sama przeczuwałam i wiedziałam.
Ten artykuł jest więc owocem moich doświadczeń, przemyśleń, intuicji oraz właśnie tego kursu.
DLA KOGO JEST PROSTY JĘZYK?
Prosty język jest dla każdej osoby, która pisze. Tak jak ten artykuł – ale z trzema gwiazdkami:
* Skupię się tu na języku polskim i przykładach z nim związanych, ale podobne zasady dotyczą w większości także języka angielskiego.
* Skupię się tu na tekstach użytkowych różnego rodzaju, ale literackości prostota też nie szkodzi, a zwykle pomaga.
* Skupię się tu na tłumaczach i tłumaczkach ze względu na to, czym się zajmuję, ale artykuł przyda się także innym osobom, które pracują ze słowami: redaktorkom, korektorom, pisarkom, contentowcom i copywriterkom, ninjom mediów społecznościowych, pracownikom urzędów i instytucji kultury. Czyli najprawdopodobniej też Tobie.
Nie chcę, aby artykuł nie przytłaczał wiedzą, więc podzieliłam go na dwie części. Pierwsza pokazuje, czym jest prosty język ogólnie i z mojej perspektywy. Druga zawiera konkretne porady i pomysły dla tłumaczek i tłumaczy, jak wprowadzić prostotę w przekład.
CZYM JEST, A CZYM NIE JEST PROSTY JĘZYK?
Często cytowana definicja Międzynarodowej Federacji Prostego Języka (International Plain Language Federation – IPLF) głosi, że prosty język to taki, który łatwo zrozumieć. Struktura i treść wypowiedzi mają dać odbiorcy to, czego potrzebuje, by mógł wykorzystać uzyskaną informację.
Prosty język stawia więc na zrozumienie i aspekt praktyczny. Jak zmierzyć to, czy tekst jest zrozumiały? Przecież każda osoba jest inna i ma inny próg i zakres rozumienia. O tym opowiem później, w części o narzędziach.
Prosty język to nie jest całkiem nowy koncept. Swoimi słowami prostotę i bezpośredniość wypowiedzi zalecali: George Orwell w Politics and the English Language, Winston Churchill w swojej notce Brevity, Steven Pinker w książce Sense of Style. Na podobnych zasadach opierają się też maksymy Paula Grice’a, których uczą się studenci i studentki filologii i językoznawstwa.
Współczesne ruchy prostego języka mają jednak tę moc, że trafiają dalej i szerzej. Aplikacje niektórych banków mówią do nas prościej i przyjaźniej niż kiedyś, a pisma z ZUS-u nie są aż tak niezrozumiałe i mętne, jak w przeszłości. To zasługa między innymi certyfikowanych konsultantów prostej polszczyzny, najczęściej powiązanych z Pracownią Prostej Polszczyzny Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy zinfiltrowali szeregi różnych instytucji i organizacji, by żyło nam się prościej.
Poniżej podsumowałam moje myśli na temat prostego języka. Część z nich pojawiła się w mojej głowie już dawno, na podstawie tego, co robię i czytam na co dzień w pracy. Część za to ma źródło we wspomnianym kursie Textemu i Contelii i w materiałach, do których dzięki niemu dotarłam.
1. Prosty język nie jest prostacki
Tę myśl głoszą liczni specjaliści prostego języka, z Tomaszem Piekotem na czele. A dla mnie to chyba główna myśl. Prostota nie jest tym samym co prostackość. Upraszczanie tekstu nie oznacza, że od teraz będzie on gorszej jakości. Ani też upraszczanie przekazu nie oznacza, że trzeba do tego używać prostackich środków. Wręcz przeciwnie! Prosty język może być bardziej elegancki, bo odzwierciedla klarowność myśli, nawet lub zwłaszcza tych złożonych, a jednocześnie daje tę klarowność odbiorcy.
2. Prosty język nie jest niepoważny
Troska o powagę języka może dotyczyć szczególnie dużych instytucji, publicznych organizacji, osób, które tworzą reguły postępowania w określonych sytuacjach. Ale prostota nie oznacza niepowagi. Z kolei używanie długich słów czy skomplikowanej składni nie dodaje powagi nadawcy. Znowu – wręcz przeciwnie! Jeśli piszesz o poważnej sprawie i uprościsz komunikat, to szybciej i skuteczniej trafi do odbiorcy.
3. Prosty język nie jest brakiem szacunku
Przyzwyczajenie do formalnego, oschłego tonu w oficjalnej komunikacji może rodzić obawę, że prosty język nie będzie wyrażał szacunku. A jest odwrotnie: prosty język jest wyrazem szacunku. Jeśli piszesz prosto i zrozumiale, okazujesz szacunek odbiorcom. Pokazujesz im w ten sposób, że chcesz, by zrozumieli to, co masz im do przekazania. Ułatwiasz im dostęp do informacji, którą się dzielisz.
4. Prosty język nie zawsze jest krótki
Zazwyczaj w myśl prostego języka staramy się o zwięzłość wypowiedzi. Zasadniczo: im krótsze zdania i słowa, tym lepiej i łatwiej dla mózgu. Zdania wielokrotnie złożone i wielosylabowe wyrazy wolniej się procesuje. Ale! Nie zawsze to krótkość jest celem. Czasem, żeby wyjaśnić jakiś temat i sprawić, by był bardziej zrozumiały, trzeba użyć większej liczby słów albo dłuższych konstrukcji składniowych. Poza tym język polski jest językiem fleksyjnym. To znaczy, że jego słowa często się odmieniają i dostają różne końcówki, przez co są naturalnie dłuższe niż na przykład słowa w języku angielskim.
5. Prosty język jest trudny
Może się wydawać, że pisanie prosto… jest proste. Nic z tych rzeczy. Gdyby tak było, nie powstawałaby żadne federacje i pracownie prostego języka, kursy i artykuły na ten temat. I nikt nie potrzebowałby korekty swoich tekstów. Prosty język jest trudny, bo trudne jest klarowne układanie myśli i wyrażanie ich słowami. Trudne jest też wczucie się w rolę odbiorców i wyobrażenie sobie, jak zwrócić się do nich, by zrozumieli tok myślenia autora czy autorki albo przyswoili wiedzę, która ze swej natury bywa skomplikowana.
6. Prosty język jest poprawny
Wiem, że kwestie poprawności językowej i błędów językowych to gorący temat. Moim celem tutaj nie jest wystawianie ocen. Ale zasady używania języka – czy to polskiego, czy angielskiego, czy jakiegokolwiek innego – służą też temu, by było nam łatwiej się nawzajem zrozumieć. Ortografia, interpunkcja, składnia, stylistyka działają według reguł, dzięki którym możemy założyć, że ta druga osoba, która pisze w naszym języku, też się nimi kieruje. W rezultacie nie musimy wkładać dodatkowego wysiłku w jej zrozumienie.
7. Prosty język nie jest bezbarwny
Wiele osób obawia się, że jeśli będą się kierować zasadami prostego języka, to pozbawi je własnego stylu. Wcale tak nie musi być! Rzeczywiście: jeśli chodzi na przykład o język urzędowy czy prawniczy, barwność stylu może blokować to, co jest celem komunikatu. Jeśli chcesz dowiedzieć się, ile masz zapłacić podatku albo dlaczego przyszło pismo z sądu, to językowe ozdobniki będą hamować dostęp do tej informacji. Ale można z powodzeniem pisać prosto i klarownie, na przykład jako dziennikarz czy blogerka, i nie rezygnować ze swojego stylu. A jeśli to okaże się niewykonalne, możesz zastanowić się, dlaczego zależy Ci na stylu, który jest potencjalnie niezrozumiały.
8. Prosty język lepiej się tłumaczy
To myśl, która mnie tu w ogóle przywiodła. Ileż to już razy tłumaczyłam teksty, które wymagały najpierw ode mnie rozsupłania setek wątków i zawile wyrażonych myśli! Uwierzcie mi, nie był to Ulisses Joyce’a ani Bycie i czas Heideggera. Były to na przykład regulaminy instytucji albo streszczenia prac naukowych, których celem było przecież skuteczne przekazanie podsumowanych informacji. Paweł ma to samo doświadczenie w temacie tłumaczenia instrukcji obsługi. Wielokrotnie zdarzało nam się, że tekst wydawał nam się prostszy dopiero po przetłumaczeniu go!
PRZYDATNE NARZĘDZIA
W kolejnym artykule opiszę moje porady dla tłumaczy i tłumaczek, jeśli chodzi o używanie prostego języka w naszej pracy. Tymczasem na zakończenie pierwszej części przedstawiam kilka przydatnych i uniwersalnych źródeł i narzędzi, które mogą pomóc w językowym upraszczaniu.
Filmy „Prosto i kropka”
Jak to się marketingowo mówi – te filmy to absolutny must-see! W tych dziesięciu kilkuminutowych odcinkach Tomasz Piekot opowiada o najważniejszych zasadach prostego języka. I rzeczywiście nie robi tego na całkiem poważnie 😉 Ale za to jak jasno! Pod każdym odcinkiem znajduje się fajne, proste podsumowanie informacji. To kampania edukacyjna Funduszy Europejskich skierowana do urzędników i urzędniczek, ale jej przekaz będzie przydatny dla każdego, kto pisze.
Prosty język na wesoło
Kolejna kampania Funduszy Europejskich i kolejne źródło wiedzy z przymrużeniem oka, choć z całkowicie poważną treścią. Tym razem zasady prostej polszczyzny ilustrowane są, a jakże, ilustracjami i wieloma przykładami.
Prosty język w służbie cywilnej
Wyobraź sobie, że są nawet zalecenia rządowe dotyczącego prostej polszczyzny! I są to sensowne zasady, które przydadzą się każdej osobie tworzącej treści. Wskazówki te powstały w ramach programu dostępności służb cywilnych i rzeczywiście mogą pomóc w zwiększaniu dostępności wszelkiego rodzaju treści.
Blog Contelia
Serdecznie polecam blog agencji contentowej Contelia, która współorganizowała kurs prostej polszczyzny dla tłumaczy. Mamy tu skondensowany zbiór najważniejszych zasad i przemyśleń prostego języka – napisanych oczywiście w prosty, przystępny i dostępny sposób.
International Plain Language Federation
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej po angielsku o idei plain language, to zajrzyj na stronę organizacji IPLF, o której wcześniej wspominałam. Znajdziesz tu też definicje tego pojęcia w różnych językach.
Plain Language Association International
Inna organizacja, która zajmuje się prostym językiem w kontekście języka angielskiego, nosi wdzięczną nazwę PLAIN. Na jej stronie przeczytasz, czym jest plain language i jak pisać prosto i efektywnie po angielsku.
Logios
Obiecywałam, że opowiem o tym, jak mierzy się prostotę języka. Jednym z najistotniejszych mierników jest skuteczność przekazu – czy odbiorca zachował się tak, jak miał na podstawie tego, co przeczytał? Ale to nie wszystko. Wrocławska Pracownia Prostej Polszczyzny opracowała Logios. To narzędzie, które mierzy poziom prostoty języka na podstawie wielu czynników. Bierze pod uwagę różne parametry i typy tekstu. Pobaw się Logiosem, warto! W wersji darmowej umożliwia naprawdę sporo. Możesz też sprawdzić, jaki wynik osiąga mój artykuł 😉

Jasnopis
To narzędzie nieco podobne do Logiosa, z tym że powstało na warszawskiej SWPS. Też zachęcam do przetestowania tego, co mierzy i pokazuje.
PROSTY JĘZYK JEST PROJEKTOWANIEM TEKSTU
Mam nadzieję, że jasno opisałam, czym jest prosty język, i że nie będę przypadkiem szewca, który chodzi bez butów 😉 Jak widać i jak wspominałam – proste pisanie wcale nie jest takie proste!
Pisanie jest w końcu projektowaniem tekstu i polega na pracy nad każdym jego detalem, tak by jak najlepiej osiągnąć pożądany efekt. Tak jak prosty logotyp czy prosta grafika potrafią wyrazić wiele i trafnie, tak samo działa prosty komunikat, ogłoszenie czy informacja.
Za tydzień ukaże się druga część tekstu, pełna porad o tym, jak wykorzystać prosty język w tłumaczeniu, oraz po co to w ogóle robić.
Martyna