Ostatnio pisaliśmy o tym, jak przygotować tekst do tłumaczenia, a dziś nawiążemy do tego, jak oblicza się wielkość zleconego tłumaczenia.
Obliczanie wielkości tłumaczenia – od czego zacząć?
Często dostajemy zlecenia o treści „Do tłumaczenia tylko pięć stron, czy uda się na jutro?”. Potem okazuje się, że treść na tych pięciu stronach jest rozmieszczona drobnym maczkiem w paru kolumnach i z niemal symbolicznym marginesem. Jak sobie z tym radzimy?
Na przykładzie poniżej widać zestawione ze sobą dwie strony, pozornie takie same, bo w identycznym formacie A4, tekstu z „Lorem ipsum”. Jedna jest zapisana z dużą interlinią i rozstrzelonym drukiem, druga wprost przeciwnie – tekst jest w kolumnach z małymi marginesami, bardzo małą interlinią, a do tego zagęszczony.
Czy są wyceniane tak samo? Oczywiście nie: znajduje się na nich odpowiednio jedna i cztery strony rozliczeniowe. To dlatego właśnie chcemy dziś wyjaśnić to istotne pojęcie, które wpływa na koszt i termin realizacji tłumaczenia.
Strony rozliczeniowe – znaki ze spacjami a liczba słów
Strony rozliczeniowe to pewien przyjęty standard ułatwiający określenie, ile tekstu znajduje się w przesłanym pliku i realnie oddający czas potrzebny na realizację tłumaczenia. Oblicza się tę ilość albo na podstawie liczby znaków ze spacjami (w skrócie: zzs), albo na podstawie liczby słów.
Pierwsza z tych metod jest stosowana w Polsce od wielu lat, ale pod wpływem zwyczajów anglosaskich coraz większą popularność zdobywa również ta druga metoda. W przypadku rozliczeń wedle znaków przyjęło się kilka wielkości jednej strony. Pierwsza z nich, najbardziej popularna, to 1800 zzs: liczba ta wynika jeszcze z czasów stosowania maszyn do pisania. Drugą relatywnie często spotykaną wielkością strony jest 1600 zzs, którą zaczęły od jakiegoś czasu stosować duże biura tłumaczeń. Ostatnia wielkość to 1125 zzs, która odnosi się do stron rozliczeniowych tłumaczeń przysięgłych: strona taka jest ustanawiana urzędowo.
Można spotkać się też ze stroną rozliczeniową liczącą 250 słów. Jest to standard anglosaski, w którym przyjęło się, że standardowa strona obejmuje właśnie tyle słów z podwójnymi spacjami. Należy tutaj zwrócić uwagę, że jako słowo w tym sposobie liczenia dla języka angielskiego rozumie się wszystko, co jest wyróżnione dwiema spacjami lub spacją i znakiem interpunkcyjnym. To oznacza, że wszystkie rodzajniki (a, an, the) czy przyimki (np. in, to, at itd.) są również rozliczane jako osobne słowa.
Z naszymi klientami rozliczamy się wedle standardu 1800 znaków ze spacjami tekstu źródłowego w języku polskim lub 250 słów tekstu źródłowego w języku angielskim. Przyjęliśmy rozliczenie według tekstu źródłowego, bo przyspiesza to wycenę i klient od razu wie, jaki będzie koszt tłumaczenia.
Sporadycznie jednak musimy rozliczyć się według tekstu docelowego. Ma to miejsce w przypadku tekstów pisanych ręcznie albo nieedytowalnych PDF czy zdjęć dokumentów, których jakość jest na tyle słaba, że przygotowanie pliku edytowalnego w programie OCR mija się z celem. Wtedy wykonujemy wstępną wycenę, a dokładną liczbę znaków obliczamy na podstawie przetłumaczonego tekstu.
Jak policzyć, ile ma strona?
Jeśli chodzi o samodzielne policzenie znaków, wystarczy użyć odpowiedniej funkcji w edytorze tekstu – śmiem założyć, że wszystkie bardziej zaawansowane edytory podają taką informację. W Wordzie znajdziemy to w zakładce Recenzja>Statystyka Wyrazów, a w Google Docs w Narzędzia>Liczba słów. Jednak nie jest to dokładna metoda, dlatego my najczęściej używamy funkcji Analysis w Wordfaście.
Funkcja ta pozwala dokładnie policzyć znaki (lub słowa), które podlegają faktycznemu tłumaczeniu, gdyż ignoruje np. numerację czy wypunktowanie. Pewne stare CAT-y ignorowały również segmenty składające się z samych wartości liczbowych, jednakże nowe je liczą. Argument za ich nieliczeniem głosił, że ponieważ są to liczby, nie trzeba niczego zmieniać, wystarczy tylko przekleić je do tekstu docelowego.
Z kolei kontrargument brzmi tak, że w przypadku takiej pary językowej jak angielski i polski liczby mogą wymagać edycji z uwagi na różnice w zapisie. W polskim piszemy np. 12 345 678,9 (spacje między tysiącami, a przecinek oddzielający części ułamkowe, czyli tzw. separator dziesiętny), natomiast zwyczaj angielski każe napisać 12,345,678.9 (przecinki oddzielają tysiące, a kropka pełni funkcję separatora dziesiętnego). Ponieważ tłumacz musi sprawdzić, czy dana liczba faktycznie wymaga edycji i ewentualnie ją wykonać, przyjmuje się rozliczanie także segmentów składających się z samych liczb.
Obliczenie kosztu tłumaczenia
Po wykonaniu analizy przeliczamy liczbę znaków na strony, dzieląc wynik przez 1800, a następnie zaokrąglamy do połówek stron. W ten sposób otrzymujemy dość dokładną liczbę stron, na podstawie której możemy przygotować wycenę zlecenia. To wszystko uzgadniamy przy ustalaniu warunków tłumaczenia.
Samo wyliczenie liczby stron i przemnożenie przez stawkę nie oznacza, że tłumaczenie faktycznie tyle będzie kosztować. Należy pamiętać o dodatkowych usługach, które mogą pojawić się w tłumaczeniu, jak utworzenie edytowalnej wersji za pomocą programu OCR czy ekspresowa realizacja. Cena może także ulec zwiększeniu ze względu na to, że tekst jest specjalistyczny.
Niezależnie od tego, z jakim tekstem mamy do czynienia, zawsze staramy się jak najszybciej i najstaranniej obliczyć liczbę stron i go wycenić. Sprawdźcie sami!
Paweł